Ja nie pamiętam czy za młodych czasów miałam taką sytuację, ale mam za to dwie karteczki które są kopiami prawdziwych. Sprzedawcy którzy mi je sprzedali być może nie wiedzieli że sprzedają kopie. Dla mnie jest to bez różnicy gdyż mam jedną oryginalną a ta druga jako tako nawet mnie nie obchodzi.
Chcę wam co prawda pokazać dwa typy fałszywek.
Widzimy dwie duże karteczki z Aristocats. Raczej łatwo odróżnić fałszywkę od oryginału,prawda?
Prawdziwa karteczka jest po lewej a po prawej jest kopia. Jak widzimy dziecko przeskanowało swoją karteczkę, wycięło (nie zbyt udolnie z faktem że odcięło górną część czerwonej ramki), a po tym zrobiło dwie dziurki żeby przypominało prawdziwkę i żeby móc ją włożyć do segregatora. Niestety nawet dobrze nie udało się jej zrobić dziurek, gdyż widać przekopiowane prawdziwe dziurki z tyłu. Takim karteczkom oczywiście mówimy nie, gdyż nie mają żadnej waluty, no chyba że się wymieniacie na karteczkę w fatalnym stanie lub na inną podróbkę.
Tutaj widzimy karteczkę z Batmanem. Jest ona skserowana i brak jej kolorów. Oryginalna karteczka zapewne też jest ciemna lecz rzeczy typu twarz Batmana napewno mają normalny kolor, no i oczywiście znaczek Z&Z też zawsze jest koloru złotego/brązowego a w ty wypadku ledwo co jest widoczny. Kopia jest wycięta, no i tak jak w wypadku podróbki powyżej widać tutaj oryginalne dziurki które nie zostały przykryte nowymi.
Teraz poznaliście dwa typy podróbek. Dzieci często robią podróbki, ale zawsze są one nie udolne, wystarczy spojrzeć na sposób wycięcia, kolor (chociaż w tych czasach są już naprawdę dobre drukarki więc może być z tym problem) oraz oczywiście dziurki. Nie którzy co prawda są bardziej chytrzy i udaje im się zakryć odbite dziurki oryginałów po przez dokładne zrobienie dziurek w tych samych miejscach.
Też typ papieru jest ważny. Karteczki na zdjęciach są stare jeszcze z przed czasów karteczek śliskich. W tych czasach królują karteczki śliskie więc ciężej jest o zrobienie podróbki, no chyba że ma się śliski papier do drukarki, ale te są zbyt drogie, i raczej rodzic nie pozwoliłby na marnowanie takiego papieru.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz